Walentynki zaczęliśmy świętować już dziś...
Nie, nie ... żartuję ;)
Blondyn nie uznaje walentynek, gdyż jego zdaniem powinno się je obchodzić przez cały rok, a nie tylko tego jednego dnia dlatego nie obchodzimy tego święta...
Jednak za sprawą pięknego wystroju lokalu Piwna47 tak się trochę poczuliśmy - mnóstwo czerwonych, cudnych baloników z helem nad sufitem ;)
Lokal znajduję się na starym mieście w Gdańsku obok Bazyliki Mariackiej.
Jest pięknie urządzony, nieduży, dwupoziomowy.
Obsługa bardzo sympatyczna, uśmiechnięta i dyskretna ;)
Menu niewielkie, ale za to jakie :D
Całość bardzo pozytywna, elegancka, ale bez zadęcia ;)
Blondyn zdecydował się na pierś z perliczki, knedle, konfiturę śliwkową oraz marchewkę.
Ja natomiast wybrałam żeberka karmelizowane w miodzie, domowe frytki, sałatę z wyselekcjonowanymi sosami.
Przyznaję, że to były chyba najlepsze żeberka jakie w życiu jadłam !!!
Co prawda nie jadam ich często :D jednak były niesamowite - idealnie wypieczone, kruche, w smakowitej marynacie no i jak pięknie podane :D
Do tego pyszne, domowe fryteczki z 3 wybornymi sosami :)
Porcja była gigantyczna jak dla mnie, ale Blondas pomógł mi je skonsumować ;)
Z kolei perliczka zdaniem Blondyna była soczysta, delikatna, a dodatki tj.knedle, konfitura śliwkowa oraz marchewka idealne.
Do picia zamówiliśmy sobie domową lemoniadę oraz dla mnie mimozę :D
Skusiliśmy się również na deser, który kusił nas już na dzień dobry w lodówce przy wejściu :D
Do wyboru mieliśmy chyba z 7 różnych ciast oraz creme brulee.
Wybrałam chyba najsłodsze :P potrójnie czekoladowe ciacho oraz ciacho czekoladowo - bananowe co było idealnym dopełnieniem całości :D
Śmiem twierdzić, że to jedno z najlepszych miejsc w Trójmieście, gdzie możemy naprawdę coś smacznego i niecodziennego zjeść!
Zatem jeśli będziecie gdzieś w okolicy wpadnijcie i sami przekonajcie się :)
W szczególności polecam żeberka ;)
Blondynka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz